Akceptacja lub jak nie zniszczyć swojego związku

Akceptacja lub jak nie zniszczyć swojego związku

W tym artykule

  • Więc co robimy?
  • Masz wybór między właściwym lub byciem w związku
  • Czego naprawdę chcemy?
  • Kochaj siebie

Wszyscy wiemy, jak to jest: zakochujemy się i przy wszystkich dobrych intencjach uważamy, że spotkaliśmy „ten jedyny”. Wiesz-ten, który zaspokoi wszystkie twoje potrzeby, sprawi, że będziesz szczęśliwy i oczywiście pomyśl i poczuj to samo, co ty! „Mam szczęście, że cię spotkałem!", mówimy. Ale dla większości z nas, gdzieś od 6 miesięcy do 3 lat, wszystko zaczyna się zmieniać. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy bardzo różni: jak mogą być takim slobem? Nie komunikują się. Komunikują się za dużo. Nie zwracają na mnie uwagi. Dukują mnie uwagą… i tak idzie.

Więc co robimy?

Staramy się zmusić ich do zmiany. Tak, mówię o tobie (i ja). Wszyscy to robimy. Chcemy, aby nasz partner był bardziej podobny do nas-i to jest początek, źródło większości naszego konfliktu. I najgorsze z tego nie wiemy, że to nie działa! Krytykujemy, narzekamy, atakujemy, argumentujemy-być może grożą odejściem. A wszystko to powoduje złe uczucia po obu stronach. Czują zranione, wściekłe, niedoceniane i najprawdopodobniej zareagują albo obroną, atakowanie lub wycofanie. I cała ta destruktywność odbywa się w imię zmuszania naszego partnera do robienia tego, co naszym zdaniem jest „właściwe”. I wszyscy mamy własną wersję tego, co słuszne. Jak więc oboje możesz mieć „rację”, a drugi „źle”? Po prostu się nie sumuje. I, co najważniejsze-to nie służy tobie ani związku, aby pójść tą ścieżką.

Masz wybór między właściwym lub byciem w związku

Myślę, że w tym prostym powiedzeniu jest wielka prawda. Tak więc pierwszym krokiem w położeniu gruntu dla trwałej miłości i radości jest to: musisz zacząć od przyjęcia partnera za to, kim są, i porzucenie próby ich zmiany. Nie oznacza to, że musisz lubić lub zgodzić się ze wszystkim, co robią. I to nie znaczy, że nie wyrażasz swoich potrzeb i pragnień ze swoim partnerem. (To nadejdzie później!)

Często mówię parom: „Musisz oboje radykalnie zaakceptować swojego partnera za to, kim oni są, i chętnie się zmienić.”Ale musisz zacząć od akceptacji.

Czego naprawdę chcemy?

Prawda jest taka, że ​​wszyscy chcemy czuć się przyjęci. Chcemy poczuć, że możemy się zrelaksować i być sobą oraz że to, kim jesteśmy, jest cenione i doceniane. Czy nie tego chcesz dla siebie? I czy to nie to, co chciałbyś dać swojemu partnerowi? Więc dlaczego nie zacząć teraz. Zachęcałbym cię do zrobienia jednej prostej rzeczy w ciągu następnego tygodnia: zachowaj tę „mantrę” lub intencję w swoim umyśle: „Akceptuję siebie i akceptuję cię za to, kim jesteś."

Powtórz te słowa trzy razy i zauważ, jak to się czuje. Czy byłeś relaksujący i jesteś trochę spokojny? Nawiasem mówiąc, akceptowanie siebie jest często pierwszym krokiem do zaakceptowania innych. To jest naprawdę praktyka „miłosierności” wobec nas samych i wobec naszego partnera.

Kochaj siebie

Chcę zasugerować jeszcze jedno ćwiczenie, które pomogą ci po drodze. Zajmie to tylko minutę. Weź arkusz papieru i wymień przymiotniki, które opisałyby, jaką osobę chciałbyś być w swoim związku. Większość ludzi, z którymi to zrobiłem, to słowa takie jak „kochający, miły, współczujący” itp. Nigdy nikt nie powiedział, że chce być zły, krytyczny lub niemiły. Użyj swojej listy jako przypomnienia, a następnym razem, gdy jesteś sfrustrowany partnerem, sprawdź, czy możesz zadzwonić do tych cech i wprowadzić je w działanie. Nie mam wątpliwości, że doprowadzi to do zachowania, które pokazuje twoją miłość i akceptację, i że twój partner odpowie w nowo.