Romans uczelni i żółta cegła droga miłości
- 5109
- 446
- Zuzanna Grudzień
Miłość jest żółtą ceglaną drogą pełną piękna i doświadczeń. Ale wszystkie doświadczenia miłości pełne błogości i romansu? Czy możesz kiedykolwiek nienawidzić osoby, którą kochasz? Derek Thorp wspomina swoje spotkanie z romansem uniwersyteckim i przypadkowym spotkaniem z aniołem.
Wszyscy mieliśmy naszą część romansów na studia. Ale nie wszystkie są zawsze ładne. Znalazłem też w trakcie namiętnej historii miłosnej na studia.
Retrospekcja mojego romansu na studia
Stało się to pięć lat temu, w chwili, gdy czekałem. W końcu byłem wolnym człowiekiem. Nie mogłem już stawić czoła surowości miłości, ale bałem się.
Bałem się iść dalej, bałem się, czy będę w stanie przetrwać w tym świecie miłości, sprytnie ukryty przez kłamstwa, oszustwo i zemstę.
Na zewnątrz byłem szczęśliwy. Ale we mnie wiedziałem, że zegar tyka.
Po prostu nie wiedziałem, kiedy moje serce eksploduje. Nie mogłem już więcej brać miłości, tak naprawdę nienawidziłem tego, jak to brzmiało.
Miłość, fuj, co to było?! Coś, co po prostu pokazało mi ból i smutek.
Początek szczęśliwej historii miłosnej uczelni
Kiedy to wszystko zaczęło się dla mnie, po raz pierwszy była to miłość. I cóż, szczerze mówiąc, byłem na żółtej cegły.
Kwiaty kwitły na mojej ścieżce, motyle płynęły wesoło, a bryza była chłodna i delikatna. I tak, słońce świeciło z ciepłem, które czułem dobrze w głębi mojego serca.
Trzymaliśmy się za ręce wszędzie, gdzie szliśmy i odkryliśmy „romantyczną” wieś. Karmiła mi dania główne, a ja karmiłem jej desery. Od czasu do czasu pomijałem chmury i napisałem jej imię w moich notatnikach i na wszystkich ławkach na studia. Nawet moje sąsiedzkie drzewa nie zostały oszczędzone. Byłem tak bardzo w „miłości”.
Doświadczanie romansu na studia przez miesiące
Kilka miesięcy po „miłości” i zacząłem widzieć pęknięcia na drodze, zgodnie z oczekiwaniami, bardzo dobrze ukryte pod suchymi, zwłoknymi liśćmi pod moimi stóp. Trzymalibyśmy się za ręce, ale tylko wtedy, gdy czuliśmy się zimno, przestaliśmy długo, nudne napędy, które po prostu niepotrzebnie spaliły moje paliwo. I cóż, był też efekt palącego słońca. Rzadko się karmimy, to była ryzykowna umowa, aby zabrudzić moją koszulę tylko dlatego, że byłem zbyt leniwy, żeby się karmić, lub tak powiedziała.
Ale zdecydowanie wciąż byliśmy tak w „miłości”, od czasu do czasu mówiliśmy trzy magiczne słowa. Teraz zastanawiam się, czy naprawdę byśmy to mieli, czy po prostu próbowaliśmy sobie przypomnieć, że wtedy się widzieliśmy.
Minęło jeszcze kilka miesięcy, a teraz widziałem dziury na mojej żółtej ceglanej drodze miłości, która może poważnie zaszkodzić kręgosłupowi, ale chyba zauważyłem, że trochę za późno.
Łagodna bryza była teraz wyjącą burzę. Po raz pierwszy w życiu chwyciły mnie emocje, których nigdy wcześniej nie czułem. Byłem zdezorientowany, byłem przerażony… Teraz byłem zbyt przestraszony, by zbłąkać się do ścieżki, ponieważ obawiałem się, że mogę się zgubić. Lub gorzej, odnajduj się twarzą w twarz z okropnościami, które zostały ukryte pod gęstymi bujnymi liśćmi.
Ale poszedłem dalej, unikając wąwozów na mojej ścieżce, uspokajając się, że były to trudności, przed którymi stanęli wszyscy kochankowie w „miłości”, i powinienem być dumny z tego, że chodzę tą ścieżką chwały.
Dziewczyna w moim romansie studenckim
Ta dziewczyna, którą wtedy widziałem, była ładną dziewczyną, która miała dobrego fanów za nią. Jednak nigdy nie przeszkadzałoby mi to zbytnio.
W tamtych czasach byłem całkiem płytkim facetem bez zainteresowania uczuciami, ale hej, kto nie był?
Nie obchodziło mnie, czy flirtowała z innymi facetami, czy nie, była moim cukierkiem na ramię i byłem szczęśliwym, płytkim mężczyzną. Ale „miłość”, mówią, że działa w tajemniczy sposób, i to był czas, który postanowił mnie dźgnąć w plecy!
Pęknięcie w żółtej cegły romansu college'u
Minęło jeszcze kilka miesięcy i powoli, ale stale upadłem z miłości. Ale nagle, pewnego pięknego dnia, moje serce zaczęło mrowić do życia, rozpalając ogień do mojej migoczącej miłości. To nie miało się zdarzyć, ale tak naprawdę zakochałem się. Byłem naprawdę, szaleńczo i głęboko zakochany. Zacząłem zdobywać moją dziewczynę z nową wigorem i pasją, której nigdy wcześniej nie czułem.
Byłem nowym mężczyzną z wendetą przeciwko wszystkim jej były. Zacząłem być podejrzliwy i zaborczy, choć wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy. Przez cały czas chciałem być u jej boku. Byłem zakochany, co mniej mogłem oprócz siebie!
Romans uczelni zmienia się w prawdziwą miłość
To było jednocześnie dość niezrozumiałe i przygnębiające, ponieważ nie doświadczyła tej samej pasji, jak się we mnie spaliła. Zaczęła mnie unikać, a nawet kiedy wyszliśmy z naszymi przyjaciółmi, spędzała więcej czasu na rozmowach z innymi.
Nie mogłem tego zrozumieć, próbowałem się z nią skonfrontować, ale nie zawracałaby sobie głowy, aby dać mi ważny powód. Nie było już trzymania się za ręce, było bardziej tak, jakbym musiałem złapać ją za rękę, jeśli pragnę tego. Jej użycie „trzech magicznych słów” prawie się zatrzymało.
Teraz straciłem widok żółtej ceglanej drogi, do diabła, nie widziałem nic poza czerwoną, świecącą czerwoną, furią, która płonęła we mnie nieustannie. Wściekłem się z wściekłości. Pytania zaczynają brać prysznic w moim umyśle jak bolesne grad w burzliwą noc… dlaczego miałaby mnie tak traktować? Co sprawiło, że się zmieniła? Dlaczego kocham kogoś, kto tak mnie traktuje? Miałem wszystkie pytania, ale nie mogłem znaleźć odpowiedzi, bez względu na to, że próbowałem. Nie pomogłaby mi zrozumieć, nie próbowałaby tego.
Od nowa byłem nowym człowiekiem, tak bardzo się zmieniałem przez miesiące, że prawie straciłem pojęcie o tym, kim jestem sam. Szukałem sposobów, aby w moim umyśle odprawić frustracje. Zatopałem się w ruchu nienawiści i bezmyślnych tortur.
Próbowałem jej uniknąć, ale nie zdawałaby sobie sprawy, że nie było mnie w pobliżu, lub tak by powiedziała. To doprowadziło mnie do szaleństwa, ale tylko mogłem uruchomić gniew przez bezradne łzy, przed wszystkimi moimi przyjaciółmi, czasem podczas zajęć. Mój przyjaciel przedstawił mnie do mojej pierwszej szklanki alkoholu. Pomogło to przez chwilę, ale po prostu nie wystarczyło. Wkrótce prawie co drugi dzień byłem pijany w klasie. Ale ból był po prostu nie do zniesienia.
Druga strona miłości - ból romansu
Zadzwoniłem po pomoc w niebo. Nie mam odpowiedzi. Zacząłem nienawidzić wszystkiego miłego i spojrzałem na muzykę, aby się wyleczyć. Zacząłem słuchać muzyki, którą normalna osoba nazywałaby „bezmyślnym hałasem”. Teraz pomogło mi to przynieść moją miłość na równi z resztą świata. Cóż, powinienem być teraz szczęśliwy… ale teraz nienawidziłem wszystkiego, cały świat tak samo, jak nienawidziłem tej dziewczyny… ale nadal ją kochałem.
Straciłem wszystkie wspomnienia o tym, kim byłem, chłopca, który kochał jego życie. Byłem emocjonalnym wrakiem, pijanym i bałaganem. Miłość dostała mnie tutaj za kilka miesięcy… odizolowałem od wszystkich.
Za każdym razem, gdy zbliżyłem się do mojej dziewczyny, unikała mnie i spędzała większość swojego czasu z ludźmi, których nigdy nie lubiłem, co sprawiło, że będzie to bardziej nie do zniesienia. Nawet zastanawiałem się nad samobójstwem. Minęło półtora roku i się bałem, byłem kimś, kogo nie znałem. Nie mogłem wydostać się z życia, byłem uwięziony!
Próbowałem oczyścić swoje życie, ale po prostu nie miałem siły. Bałem się stawić czoła światu, boję się widzieć ją z kimkolwiek innym. Nienawidziłem jej tak samo, jak ją kochałem, ale nie wiedziałem, jak przetrwać dzień, nie widząc jej ani nie słuchając jej głosu.
Koniec romansu studenckiego
Minęły dwa lata i nie mogłem już znieść bólu. Podczas jednej z kilku naszych wielkich walk zacisnąłem pięści i pomiędzy zaciśniętymi zębami syknąłem: „Nienawidzę cię… Nie mogę cię znieść… Chciałbym tylko, żeby nigdy cię nie widziałem w moim życiu!„Cóż, zaskoczyła ją, to był niegrzeczny szok z wraku, którym byłem. Słysząc to, bez słowa odeszła.
Stałem tam ze łzami spływającymi po policzkach, co zrobiłem? Nie byłem na to gotowy, ale głęboko we mnie kajdany były złamane, w końcu byłem… wolny!
Ale o dziwo, to nie sprawiło, że czułem się lepiej, wciąż bolała mnie samotność. Puste uczucie mnie pochłonęło, a ja dusiłem się w ciemności. Wszystko miało się skończyć z naszym zerwaniem, to zawsze wiedziałem, ale teraz znowu się myliłem… czułem się gorzej.
Ostatnie strony historii miłosnej uczelni
Dołączyłem do kilku zajęć hobby, byłem zajęty ze starymi przyjaciółmi i zacząłem gimnastycznie religijnie, czasem dwa razy dziennie, aby wypełnić we mnie pustkę. To pomogło do pewnego stopnia i mogłem się z nią uścisnąć w miarę upływu tygodni. Byłem jednak zasmucony faktem, że ta dziewczyna nie zadzwoniła do mnie ani nie próbowała się nadrobić.
Minęły dwa miesiące i byłem teraz znacznie lepszy, w mojej głowie i mojej budowie ciała. Cóż, przez większość czasu byłem na siłowni. Po raz pierwszy od dwóch lat czułem się dobrze. Uśmiechnąłem się kilka razy dziennie, bez większego szczepu. Uzdrawiałem… powoli. Ale myśli tej dziewczyny przez cały czas mnie prześladowały. Nadal nie otrzymałem od niej telefonu, ale teraz nie przeszkadzało mi to zbytnio.
Nauczyłem się to akceptować i czułem się zadowolony z własnego postępu. To było jak chłopiec karmiący swojego małego ptaka z powrotem do zdrowia. Mógłbym rozłożyć skrzydła, ale nie byłem gotowy do latania, nie byłem wystarczająco silny.
Wróć do miłości
Minął kolejny miesiąc i był to kolejny z doskonałych poranków, których nie zauważyłem w ciągu ostatnich dwóch lat. Słońce było jasne i czułem się dobrze, znów czułem się całość. Tego ranka byłem na siłowni, waląc z żelazem, zagubiony we własnym świecie, gdy coś przyciągnęło mnie z powrotem do prawdziwego świata. Widok był mglisty, był prawie nierealny. Widziałem za mną tak wdzięczny spacer z odurzającym zapachem, który mnie przytłoczył. Zastanawiałem się, czy to był anioł, czy marzyłem.
Odwróciłem głowę tak szybko, że prawie skręciłem szyję, ale było tego warte. Struny wiążą moje radości w sobie pękły. Czułem coś, czego nie czułem od dłuższego czasu. Patrzyłem na niebo. To był błyszczący niebieski i był piękny. Słońce świeciło jasno na mojej twarzy, gdy zmarszczyłem oczy i szukałem pokoju.
Widziałem anioła, który urzekł mnie w jednej chwili. Cały ból zniknął i uśmiechałem się do siebie. Po raz pierwszy od ponad dwóch lat mogłem się uśmiechnąć z serca.
Była taka piękna i nie mogłem się powstrzymać. Ścieżka otworzyła się przede mną, a cały bałagan na siłowni samodzielnie się rozliczył.
Znowu znalezienie mojej ceglanej drogi miłości
Kiedy robiłem każdy krok, wyczułem chłodną wietrzyk i usłyszałem ćwierkanie melodyjnych ptaków, byłem tam… ta ścieżka wydawała się tak znajoma, jak słodki sen, który marzyłem w wielu żyłach, to była żółta droga… tak , była to jasnożółta ceglana droga. Uwielbiałem wszystkie czasy, które spędziłem na tej ścieżce i wydawało mi się, że wszystko pamiętam.
Dlaczego nie byłem na tej ścieżce od tak dawna, nie wiedziałem, że mnie to nie obchodziło… wszystko, co mi zależało. Chciałem tu zostać na zawsze. Nie mogłem jednak zebrać odwagi, by stać przed tym aniołem. Nie wiedziałem, co miałem do powiedzenia, byłem zardzewiały z rozmowami.
Minął tydzień i do tego czasu wymieniliśmy kilka przypadkowych uśmiechów i hellos. Poprosiłem ją na lunch, a niewielkie, zaakceptowała. Nasza przyjaźń rosła i wkrótce co tydzień mieliśmy kawę. Poszedłem sam na żółtą ceglaną drogę. Byłem szczęśliwym człowiekiem, ale byłem gotowy na zanurzenie? Nadal bałem się.
Kochałem ją, chociaż nie byłem pewien, czy mnie kocha. byłem taki szczęśliwy. Odkąd weszła do mojego życia, było to łóżko róż i uwielbiałem każdą chwilę, którą z nią spędziłem. Byliśmy przyjaciółmi i blisko byliśmy. Śmiałem się z głębi, nawet z powodu najgłupszych żartów, jakie powiedziała w jej myszy. Jednak nigdy nie była dobra w opowiadaniu długiego żartości.
Byłem szczęśliwy, naprawdę szczęśliwy. Nigdy nie spodziewałem się, że będę tak szczęśliwy, po czym przeszedłem. Zrezygnowałem ze szczęścia na dobre, dopóki anioł nie wszedł do mojego życia.
Ponowne zakochanie
Minęło dziewięć miesięcy od dnia, w którym po raz pierwszy zobaczyłem anioła, a pewnego wyjątkowego dnia słońce znów świeciło jasno, a delikatna bryza szczotkowała jej policzek i pozostał w zamkach włosów, a my spędziliśmy razem cały dzień, śmiejąc się i goniąc się po meczu koszykówki. Dzięki Bogu nikt nie widział gry, to było okropne, nie mogła nawet trzymać koszykówki!
Usiedliśmy na ławkach obok boiska do koszykówki, śmialiśmy się i rozmawialiśmy ze sobą, dopóki słońce zachodzi, a srebrny księżyc świeciło jasno przez aksamitny koc gwiazd.
Kilka godzin po zachodzie słońca wiedziałem, co muszę zrobić, było dla mnie jasne od momentu, gdy ją zobaczyłem. Nie musiałem się przygotowywać na tę chwilę, zamierzałem się w to pozwolić. Zszedłem na jedno kolano i wyznałem swoją miłość do niej. Trzymała mnie za ręce i zaakceptowała je szczęśliwymi słowami i kochającymi gestami.
Znowu byłem zakochany i tym razem oboje podjęliśmy ścieżkę, rękę w ręku, wzdłuż żółtej cegły, którą kochałem tak samo jak anioła. To było jak idealna bajka. Minęło dziewięć lat od dnia, w którym po raz pierwszy zobaczyłem anioła, a nawet teraz czuję to samo, kiedy na nią patrzę, ciepło i uśmiech na moich ustach.
Tworzenie doskonałej historii miłosnej
I nie mogłem prosić o więcej, miłość wróciła, aby pokazać mi, że to nie ścieżka, którą wybieramy, robi różnicę, ale osoba, z którą dzielisz ścieżkę. Nawet idealna droga z żółtej cegły ma swoje własne tajemnice i obroty, i to te, które wybieramy, robią różnicę w naszym życiu.
Miłość nigdy nas nie poddaje, a miłość zawsze pozostanie głęboko w naszych sercach, czekając na wylanie na ten świat, z całym ciepłem, które może zaoferować. Dziewięć lat temu byłem wrakiem, który nienawidziłby miłości i czegokolwiek z nią związaną, ale z całą nienawiścią do miłości, słuchałem mojego serca tylko po to, by się zakochać i znaleźć ten, który podzielę najlepsze momenty mojego życie z.
Miłość to pełne koło, które się powtarza, dopóki nie znajdzie się idealnej historii i kończy ją do końca. Miłość to uczucie, które jest w nas nasycone i potrzebujemy tego, podobnie jak powietrze, które oddychamy. Miłość nigdy nas nie poddaje, jakkolwiek rezygnujemy z miłości.
Miłość jest znaczeniem istnienia i jest jedynym sposobem, w jaki możemy przetrwać nasze dni z szczęśliwym uśmiechem i słodkim snem, kiedy leżemy. A słodkie sny nie mogą być lepsze niż szczęśliwa żółta droga miłości.
Nie rezygnuj z romansu uniwersyteckiego ani prawdziwej miłości. Tak bolesne, jak czasami może się wydawać życie, nawet mała rzecz, jak historia miłosna college'u, może zmienić twoje życie i wypełnić ją szczęściem.
- « Nasza historia miłosna - pamiętaj, jak się poznaliśmy?
- Jeśli przyznasz się do oszukiwania swojego partnera? »