Będzie nadużywał, a potem przeprosił - zostałem uwięziony w tym błędnym cyklu
- 1307
- 121
- Paweł Twardowski
(Jak powiedziano Saurabh Paul)
Zakochałem się w obrazie, który mi pokazał
Spis treści
- Zakochałem się w obrazie, który mi pokazał
- Zmienił mnie z nadużyciami
- Czy to była choroba psychiczna?
- Lustro pokazało mi mój prawdziwy stan
- Moi rodzice bardzo wspierali
- Rzucił na mnie fałszywe oskarżenia
Wszystko zaczęło się od sympatii na studiach: te ukradkowe spojrzenia, które sugerują, że dwoje młodych ludzi lubi się nawzajem. Wkrótce znajomość rosła i niewiele dni później przyjaciele zostali parą. Miałem wychowanie klasy średniej, a on pochodził z lepszej rodziny. To był czas mojego życia, kiedy miałem we mnie konieczne pragnienie bycia kochanym lub zakochanym, a on przyszedł w tym czasie. Trochę uwagi pochlebiło mi bez końca.
„Uwielbiam twoje długie warkocze”, mawiał, „nigdy ich nie niszczy.”Zwykle zarumieniłem się w odpowiedzi.
Być może był to przypadek presji rówieśniczej - niewielu z moich kolegów z college'u było samotnych. I po prostu pospieszyłem w rzeczy: zanurzając się w małżeństwie, nie dając sobie czasu, aby poznać mojego potencjalnego partnera. Widziałem jego najlepszą część, a raczej jego „wymyśloną” część, przed ślubem, ale nie jego drugą (i którą teraz znam) „prawdziwe ja”. Pewnego fatalnego dnia, ożeniłem się, bez zgody mojej rodziny. Ukończyłem studia i pracowałem w tym czasie przez około sześć miesięcy.
Zmienił mnie z nadużyciami
W ciągu kilku dni, ku mojej udręce, zdałem sobie sprawę. Zaczęło się od trywialnych rzeczy - ryż jest rozgotowany, herbata nie jest wystarczająco gotowana, ubrania nie są odpowiednio naciśnięte i tak dalej - na które był na pierwszym miejscu wybuch werbalny, który później czasami przybierał kształt napaści fizycznej. Tymczasem udało mu się przekonać mnie do rzucenia pracy.
„Już tego nie biorę, odchodzę”, powiedziałem mu zdecydowanie. Potem spotkałem kolejny aspekt jego postaci, który dotychczas był mi nieznany.
Obficie we mnie błagał. Upadając na kolana, płakał: „Jak możesz nawet pomyśleć o zostawieniu mnie!„Zamiast być zadowolonym, byłem bardziej zdezorientowany.
„Kim jest ten człowiek, do którego obiecałem swoje życie?„Zadałem sobie pytanie. W ciągu jednego dnia lub dwóch jego gwałtownych jaźni powróciło. Często ciągnął moje warkocze, gdy pod takim zaklęciem: te same warkocze, które twierdził. Ilekroć protestowałem energicznie i groziłem, że go opuści, ponownie nawróciłby się do trybu „przepraszania”.
Ilekroć protestowałem energicznie i groziłem, że go opuści, ponownie nawróciłby się do trybu „przepraszania”.
Zostałem uwięziony w tym błędnym cyklu - napaść i przeprosiny, przeprosiny i napaść. To miało żałobę na nerwy. Jadłem z lękiem; Zacząłem osądzać siebie na każdym kroku, zawsze zadając sobie pytanie: „Czy robię coś złego? Czy popełniam błąd?"
Czy to była choroba psychiczna?
W desperacji odwiedziłem przyjaciela psychiatry. Zadała mi kilka pytań, których nigdy wcześniej nie zadawano mi:
„Jak się wychowałem - byłem uwarunkowany, aby zadowolić wszystkich?"
„Byłem przyzwyczajony do widzenia przemocy domowej w moim dzieciństwie?"
„Czy cierpiałem z powodu kompleksu niższości lub jakiegokolwiek zaburzenia?"
Odpowiedzi na nie były zdecydowanie negatywne, ale byłem w tak zwątpieniu, że zacząłem się zastanawiać. Spanie z nim stał się także kolejną próbą- wcale nie cieszyłem się z tego, ponieważ chodziło tylko o niego i byłem tam tylko po to, by ugasić jego pragnienie.
Pamiętam, że to były moje urodziny i czesałem włosy przed lustrem. Nagle zauważyłem odbicie mojej twarzy w lustrze i byłem zszokowany i zacząłem szlochać w agonii.
„Co się ze mną stało?" Zapytałem siebie.
„Czy nie byłem szczęśliwą, łatwą, kochającą zabawą dziewczyną? I spójrz, czym się stałem w ciągu kilku miesięcy mojego małżeństwa! Nie wychowałem i nie wykształciłem się, aby być niezależnym? I spójrz, gdzie wylądowałem!"
Nie udało mi się rozpoznać w lustrze i jestem pewien, że moja rodzina i znajomi trudno mi było zidentyfikować mnie w tym stanie.
- Wystarczy - powiedziałem wtedy, patrząc z determinacją na własne odbicie - „Nie mogę być jak ta dama, której odbicie widzę w lustrze. To nie ja. Muszę się odzyskać, a teraz!"
Powiązane czytanie: Historia o tym, jak uciekłem od mojego obraźliwego męża i odbudowałem moje życie
Lustro pokazało mi mój prawdziwy stan
Otwierając moją Almirah w Rage, rzuciłem kilka ubrań na łóżko i włożyłem je szybko - nie zawracając sobie głowy, aby spojrzeć na lustro, aby sprawdzić, jak wyglądam - wiedziałem, że musiałem wyglądać na zmęczonego i zagubionego. Miałem w sobie wystarczająco dużo wyczucia, aby odebrać torebkę i inne potrzeby. Nie zawracając sobie głowy do niego, po prostu rzuciłem notatkę na progu, mówiąc: „Wychodzę, nie zawracaj sobie głowy kontaktem ze mną."
Nie mając lepszego miejsca do ucieczki, poszedłem do rodziców, którzy początkowo byli zaskoczeni, widząc mnie. Byłem od nich wyznaczony od mojego małżeństwa, ale słuchając udręki, przez które musiałem przejść, poparli mnie z całego serca. Zaskakujące było uświadomienie sobie, w jaki sposób ludzie, którzy naprawdę cię kochają, akceptują cię całkowicie i natychmiast wybaczają waszym czynom, które ich bolały i zraniły! Po długim czasie czułem się „kochany i błogosławiony”.
Moi rodzice bardzo wspierali
„Zgłoszenie rozwodu dzisiaj, porozmawiam z prawnikiem” - powiedział mój ojciec tego wieczoru. Zawsze był kręgosłupem mojego życia i zawsze nauczył mnie być silnym i samozadowoleniem. Moja matka nie była jednak pewna i od czasu do czasu szlochała.
„Nie słuchałeś nas”, powiedziała słabo moja matka - inaczej by to ci się nie przydarzyło ”, szlochała i wytarła łzy.
„Nie osłabaj jej już”, powiedział mój ojciec, „już widzę, że nie jest moją odważną córką, która mnie opuściła.„Czułem siłę, jaką przyniosły mi jego słowa. Jednak przeprosiłem moją matkę obficie za moją pospieszną decyzję w tak ważnej sprawie, jak małżeństwo.
Tej nocy zebrałem odwagę, by zadzwonić do mojego wyobcowanego męża i powiedziałem: „Zostawiłem cię, ponieważ do tej pory musisz być świadomy, a wkrótce otrzymasz dokumenty rozwodowe."
„Co to wszystko, Neha? Nie mogę tego zrozumieć, czy tak źle zostałem porzucony bez powiadomienia ”, zaczął błagać. Zdając sobie sprawę, że znów wchodzi w swój tryb „przepraszania”, nie chciałem tego. Szybko odłączyłem telefon.
Rzucił na mnie fałszywe oskarżenia
Kilka dni później, najwyraźniej po tym, jak mój prawnik zadzwonił do niego, aby mówił o zbliżającym się rozwodzie, zadzwonił do mnie.
„Wiem, dlaczego zrobiłeś ten krok, chcesz części mojego bogactwa, mojego bogactwa rodzinnego, wiem zbyt dobrze. Co jeszcze możesz pomyśleć tani i głodny ludzie - krzyknął na mnie. Wiedziałem, że znów był w tym, czyniąc mnie nieszczęśliwym i małym, a zatem wystarczająco wrażliwym, aby być zastraszanym i zdominowanym. Zachowując spokój, odpowiedziałem: „Nie chcę niczego od ciebie jako rozwodu, nic, ale nagle mam coś do oddania. Uważaj ode mnie paczkę ”i mówiąc to, że zakończyłem rozmowę.
Kiedy otworzył tę paczkę, znalazłby w niej moje długie warkocze. Tak, odciąłem je i owinęłem w pudełko na prezent i złożyłem mu to. W ten sposób złożyłem oświadczenie, bo w żadnych niepewnych kategoriach przekazałem mu, że postanowiłem się go pozbyć, kropka.
Napisałem też notatkę wraz z warkoczami: „Aby nie przypomnieć mi o tobie."
- « Recenzje Feeld (2022) - nowy sposób randek
- Strach przed relacjami po rozwodzie. Najpierw zmiej się z tymi 10 obawami »